wczasy, wakacje, urlop
18 July 2012r.
Życie toczyło się wyznaczane przez pory roku i pory dnia w obrębie rodziny w codziennej pracy w jej kręgu. Zwykły tok zajęć przerywały wyprawy wojenne prowadzone tak w celu zdobycia łupów, jak i dla odparcia najazdu. Wtedy spokojny rolnik, myślilwy czy rybak przekształcał się w wojownika, a takie cechy, jak pracowitość i umiejętność współżycia z sąsiadami zastępowała wojowniczość, a nawet okrucieństwo i bezwzględność. Nas jednak będzie bardziej interesowało życie normalne — pokojowe. W niewielkich drewnianych chatach, zbudowanych bądź w obrębie wałów obronnych grodu, bądź u jego stóp po stronie zewnętrznej albo w osadach otwartych, dalekó od większych skupisk ludzkich, mieszkała niewielka rodzina, której głową był z reguły mężczyzna najstarszy. W jednym domu mogło mieszkać parę pokoleń. Najważniejszym urządzeniem izby mieszkalnej było palenisko, królestwo gospodyni obstawione glinianymi garnkami. Usytuowane ono było albo na środku pomieszczenia, albo pod ścianą. Sprzęty były na pewno bardzo nieliczne: stół i ława. Łóżka były rzadkością, mogło ich w ogóle być, zastępowały je prymitywne posłania pokryte skórami. Ważnym sprzętem były żarna lub stępy do przyrządzania mąki i kasz. Rzeczy osobiste przchowywano w skrzyniach lub naczyniach drewnianych, zapasy żywności w większych naczyniach glinianych. Drobne sprzęty gospodarskie także znajdowały się w izbie, podobnie jak i broń. Na ścianach w niektórych domach znajdowały się tkaniny służące 'ku ozdobie, ale i dla ciepła. W izbie oprócz ludzi mogły znajdować się kury wysiadujące jaja, czasami drobne, nowo narodzone zwierzęta wymagające szczególnej opieki — jagnięta, cielaka. Między domownikami plątały się psy i koty. Podłogę, raczej polepę, czyszczono brzozowymi miotłami, ale — jak sądzą archeologowie — niezbyt starannie.
wczasy, historia, pomorze