wczasy, wakacje, urlop
23 August 2013r.
ROZWÓJ GOSPODARKI TOWAROWO-PIENIĘŻNEJ 2, Rozszerzanie osadnictwa wiejskiego Pierwsza połowa XIV wieku — to czasy dalszego rozwoju kolonizacji wewnętrznej i szerzenia się prawa niemieckiego. Proces ten obejmuje stopniowo tereny położone dalej na wschód oraz prawie bezludne dotychczas nieurodzajne ziemie Pojezierza. Obok posuwającej się od zachodu wzdłuż Wybrzeża i od Wybrzeża sięgającej stamtąd na południe fali ko-lonizacyjnej, wywodzącej się z Dolnej Saksonii (i dalej położonych krajów), od południowego zachodu postępowała w kierunku Pojezierza kolonizacja brandenburska. Kolonizacją tą w niewielkim stopniu kierowali książęta. Znaczną rolę w tym ruchu odgrywali od dawna biskupi kamieńscy, nadający obszerne tereny w lenno sprowadzonym na Pomorze rycerzom niemieckim i propagujący prawo niemieckie w swych własnych włościach. Taką samą działalność kolonizacyjną prowadziły obydwie kapituły: kamieńska i kołobrzeska, oraz klasztory, zwłaszcza cystersi z Bukowa. O wiele ważniejsza była jednak działalność osadnicza, prowadzona przez rody rycerskie, które korzystając z osłabienia władzy książęcej, tworzyły na terenach na wschód od Iny zwarte kompleksy majątkowe. Były to przede wszystkim rody słowiańskie: Borkowie, kolonizujący ziemie wokół Łobeza, Reska i Strzmiela, Bartuszewice, później .zwani panami z Bo-legorzyna (von Bulgrin; dziś — Białogórzyho), działający na ziemi koszalińskiej i bóbolickiej, Nacięmierzyce (Natzmerowie), Boninowie, Kleszcze (Kleistowie), Sycewice (Zitzewitz), Kamykowie (Kameke). Większość tych rodów występowała poprzednio w zachodnich i na środkowych obszarach księstwa pomorskiego. Obecnie rody te, wyparte stamtąd przez niemieckich faworytów dworu książęcego, zaczęły budować swą nową potęgę, prowadząc akcję osadniczą na słabo dotąd użytkowanych ziemiach. Na czele tej akcji stali miejscowi możnowładcy, Swięcowie, którzy zdołali na Pomorzu Słupsko-Sławieńskim wytworzyć własne władztwo terytorialne; w ich ślady poszła niebawem boczna gałąź Swięców, nosząca (od tytułu jednego z protoplastów) przydomek „Podkomorzych", który później zmienił się w nazwisko (Puttkamer). Obok tych i innych rodów słowiańskich pojawiły się na pograniczu po-morsko-brandenburskim już w XIII wieku rody niemieckie, uzyskujące posiadłości po .obu stronach granicy, jak: Wedlowie, Ostenowie, a dalej na. północ — Flemingowie. I one próbowały wytworzyć zwarte terytorialne kompleksy posiadłości, w których rozwijały osadnictwo. . Kolonizacja ta tylko w pewnym stopniu uszczupliła potężny płaszcz leśny, pokrywający wzgórza morenowe i ich urodzajne okolice .Rozmach jej słabł z biegiem czasu, by zatrzymać się prawie całkowicie w połowie XIV wieku. Na terenach bliższych Odry i Zalewu oraz nad morzem w ko-lonizacji wżięli udział chłopi niemieccy, przybywający już nie z krajów zachodnioniemieckich, ale raczej ze skolonizowanych poprzednio ziem Meklemburgii, Brandenburgii i Pomorza Zaodrzańskięgo. Na mniej urodzajnych połaciach tych ziem coraz częściej pustoszały poszczególne gospodarstwa, a nawet całe wsie, zaś ich dawni mieszkańcy wędrowali dalej na. wschód. Pociągały ich tam lepsze warunki, jakie ofiarowywali chłopom tutejsi panowie feudalni. W kolonizacji terenów Pojezierza oraz Pomorza Słupskiego zasadniczą rolę odegrał żywioł słowiański. Prawdopodobnie przesuwaniu się szlachty słowiańskiej na wschód towarzyszył analogiczny ruch słowiańskiej ludności chłopskiej. Usuwani lub z własnej woli opuszczający wsie, zajmowane przez osadników niemieckich, chłopi słowiańscy osiadali na karczowanych terenach morenowych. Szereg wsi, zakładanych w posiadłościach Borków, nosi nazwy słowiańskie,-nawiązujące do nazw terenów-nadbrzeżnych 2. Mogłoby to wskazywać na przenoszenie się całych grup osadniczych, może całych wsi, z Wybrzeża na tereny Pojezierza i ze wschodu na zachód.. Oczywiście to przesuwanie się chłopów słowiańskich na wschód stwarzało z kolei warunki dla szybkiej germanizacji ziem nad-odrżańskich i nadmorskich. 2. Ukształtowanie się typu wsi zachodniopomorskiej W wyniku kolonizacji i zmian, wprowadzanych we wsiach istniejących,, pojawiły się na Pomorzu trzy zasadnicze typy wsi. Różnice między nimi wynikały nie tylko z form osadniczych, związanych z obcymi wpływami lub rodzimymi tradycjami. Na ukształtowanie się tych . form decydująco wpływały zarówno warunki glebowe i położenie, jak też czynniki gospodarcze, wynikające z potrzeb rynku zbytu. Nie wszystkie wsie słowiańskie, zwłaszcza na Pomorzu Słupsko-Sła-wieńskirn, przyjęły prawo niemieckie: wiele spośród nich pozostało przy dawnym obyczaju, dawnych ciężarach i zachowało stary, nie poddany regulacji układ pól, rozproszonych i pokawałkowanych, często i gęsto po-przetykanych nieużytkami. Wsie na prawie słowiańskim przez długi czas zachowały się również na Rugii. Przyjęcie prawa niemieckiego nie zawsze wiązało się z komasacją i z pomiarem gruntów: znane są wypadki •oporu chłopów przeciw pomiarom gruntów, które łączyły się często z uszczuplaniem chłopskiego stanu posiadania. Na zachód od Odry i w środkowej części Pomorza Zachodniego większość wsi okfeło roku 1300 posiadała już prawo niemieckie i przeszła związaną z jego wprowadzeniem zmianę układu przestrzennego i sposobu uprawy pól. Zmiany te często wiązały się z osiedlaniem chłopów niemieckich. Chłopi słowiańscy bywali nieraz usuwani i musieli przenosić się na inne tereny. Niekiedy udawali się dalej na wschód; częściej jednak pozostawiano ich na miejscu, tworząc obok starej słowiańskiej, nową wieś niemiecką. Nierzadko jednak dokonywano tylko reformy stosunków prawnych we wsiach słowiańskich lub przyjmowano niektórych chłopów słowiańskich do osady zasiedlonej przez chłopów niemieckich. Ta dwoistość osad znalazła wyraz w często występujących podwójnych nazwach, różniących się od siebie dodanym do właściwej, słowiańskiej nazwy, określeniem magnum lub paroum, Teutonicum lub Slavicum (analogiczne odpowiedniki niemieckie w źródłach, pisanych w tym języku). Część tych podwójnych nazw przetrwała do XX wieku, większość ich zaginęła już dawniej, nie tylko wskutek kataklizmów dziejowych lub klęsk elementarnych, ale przez przesiedlanie się chłopów z osad „małych" i „słowiańskich" do „wielkich" i „niemieckich". W ten sposób pierwotna separacja osadników niemieckich i chłopów słowiańskich po pewnym czasie ustępowała miejsca współżyciu w obrębie jednej gminy, co sprzyjało asymilacji. O ile asymilacja ta na terenach nadodrzańskich odbywała się na korzyść żywiołu niemieckiego, to na wschodzie, na Pomorzu Słupsko-Sławieńskim część kolonistów, stanowiących w tutejszych wsiach mniejszość, mogła ulec sla-wizacji. Większość wsi na prawie niemieckim stanowiły o w a 1 n i c e (Anger-dórfet) z niwowym układem pól. Po wydzieleniu części gruntów pod wspólne pastwisko, resztę dzielono na trzy lub cztery niwy i w każdej z nich poszczególni gospodarze otrzymywali po działce. Przy tym systemie uprawy, obliczonym na intensywną produkcję zboża, obowiązywał przymus polny: wszyscy gospodarze musieli podejmować wszelkie prace jednocześnie i użytkować tak samo pola, położone w obrębie każdej z niw. Jedna z niw z reguły leżała ugorem i była używana jako dodatkowe pastwisko; po zebraniu zbóż wypasano bydło.na wszystkich niwach. Każde .gospodarstwo rozporządzało ponadto kawałkiem ziemi, położonym bezpośrednio przy zagrodzie: z reguły uprawiano tam warzywa, groch, len itp. Inaczej wyglądała sytuacja w części wsi nadmorskich, noszących nazwę osieków (indago, hagen). Wsie tego typu ciągną się dość wąskim pasem na Pomorzu Zaodrzańskim od Dębogóry po Gryfię, a po prawej stronie Odry występują grupowo w okolicach Trzebiatowa nad Regą oraz dużym skupiskiem na wschód od Kołobrzegu i na północ od Koszalina aż po Grabową. Poszczególne osieki występują także na południe od Darłowa i w dobrach klasztoru bukowskiego. Wsie tego typu wiązały się z osadnictwem dolnósaskim i zakładane były z reguły na karczowanych terenach leśnych. Toteż i wytyczane tam włóki były o wiele większe od włók we wsiach pozostałych typów. Po wybraniu miejsca pod osadę każde gospodarstwo otrzymywało swój odcinek i w ramach jego szerokości przebijało się następnie w głąb lasu, zdobywając nowe grunty pod uprawę. Miało to dwa skutki: charakterystyczny wąski a niezmiernie wydłużony kształt łanów osiekowych (na innych terenach zwanych łanami leśnymi) oraz skupienie w jednym kawałku ziem, należących do jednego gospodarstwa, co likwidowało przymus polny i stwarzało większe możliwości racjonalnego wykorzystywania ziemi zależnie od przydatności i zapotrzebowania rynku na różne rodzaje upraw. 3. Zmiany w forraach dzierżenia ziemi i w strukturze - społecznej wsi Przy dużej swobodzie ruchów wolni chłopi słowiańscy w poprzednim okresie pozbawieni byli na ogół dziedzicznych praw do ziemi, mimo iż faktycznie dziedziczyli swe gospodarstwa. Rezultatem były występujące w źródłach rugi chłopów słowiańskich lub pozbawianie ich części areału, przekazywanego następnie kolonistom. Prawo niemieckie przy pewnym utrudnieniu opuszczenia wsi przez chłopów — w tym okresie raczej teoretycznym — dawało im dziedziczne prawo do uprawianego gospodarstwa. O takie samo prawo do ziemi i o regulację czynszów zabiegali chłopi słowiańscy, jak o tym świadczy np. akt z roku 1330 3, w którym możny Henning z Podbuża na życzenie chłopów ze wsi Mokrzan (Muckran) sprzedaje im dziedziczne prawo do dzierżonych przez nich 17 radeł ziemi, uwalniając ich zarazem od konieczności przeprowadzenia pomiarów i ustalając dokładnie ich przyszłe powinności. W ten sposób dochodziło do umocnienia prlatw chłopów do ziemi i do ustalenia ciężarów bez formalnego wprowadzenia prawa niemieckiego i związanego z nim samorządu. W pierwszej połowie XIV wieku również chłopi niemieccy, obejmując gospodarstwa we wsiach lokowanych na Pomorzu Zaodrzańskim, zakupywali dziedzictwo, umacniając w ten sposób prawo do ziemi, gdzie indziej tylko zwyczajowo uznawane, Miało to wielkie znaczenie w XVI wieku, kiedy szlachta, opierając się na prawie rzymskim, odmawiała praw do ziemi tym chłopom, którzy nie posiadali formalnie zapisanych praw dziedzicznych 4. Duże rozmiary gospodarstw chłopskich na Pomorzu Zachodnim i częste występowanie na wsi folwarków było umożliwione istnieniem w każdej wsi zagrodników jako niezbędnego składnika struktury wsi średniowiecznej. W tej chwili można uznać za przebrzmiałą całą dyskusję na temat, czy zagrodnicy pochodzili z pozbawionej ziemi i zdegradowanej ekonomicznie ludności słowiańskiej. Wśród zagrodników element słowiański mógł być szczególnie liczny, ale źródła stwierdzają również wyraźnie istnienie już w XIII wieku zagrodników niemieckich obok słowiańskich 5. Przy planowaniu lokowanych wsi wytyczano zagrody dla przewidzianej małorolnej ludności chłopskiej (tutaj zwanej cotsati, cossatił od Kotsassen później Kossaten), która dostarczała niezbędnej siły roboczej zarówno dla gospodarstw pańskich, sołtysich, plebańskich, jak i dla wielkich gospodarstw chłopskich. Daniny zagrodników, były. niewielkie (na ogół płatne w drobiu), a główny ich obowiązek polegał na najmowaniu się do pracy w większych gospodarstwach, przy czym wynagrodzenie było zapewne przez pana feudalnego ustalone przymusowo na niskim poziomie. 4. Produkcja rolna wsi i nowe postacie renty Na strukturze wsi pomorskiej i na jej ciężarach, w których zboże odgrywało specjalną rolę, odbijały się wyraźnie powiązania z rynkami miejskimi, zwłaszcza w zachodnich częściach księstw pomorskich. Gospodarka chłopska, podobnie zresztą jak folwarczna, nastawiona była tam na produkcję zbożową, przeznaczoną na rynki miejskie i na eksport. Z zapotrzebowaniem na zboże w mieście wiąże się często na tym terenie spotykane nabywanie przez mieszczan — kupców — renty w zbożu i całych posiadłości ziemskich, zapewniając im poważne ilości zboża przeznaczonego fna handel Np. Pomm. UB, t. VI, nr 3845. Por. T. Kantzow, Chronik von Pommern in hochdeutscher Mundart, wyd. G, Gaebel. Stettin 1892, t, II, s. 245. Dzierżawa terminowa w XIV wieku występuje rzadko i dotyczy nieomal wyłącznie łanów folwarcznych, plebańskich itp. wydzierżawianych na pewien czas sąsiednim chłopom, W mniejszym stopniu dotyczyło to terenów, położonych na wschód od Regi i Iny, a zwłaszcza terenów Pojezierza, gdzie produkcja zboża towarowego nie miała takiego znaczenia. ' Z gospodarką zbożową wiążą się liczne młyny, istniejące zarówno po wsiach, jak zwłaszcza pod miastami. Obok produkcji zboża poważną rolę odgrywała hodowla bydła i nierogacizny, częściowo również przeznaczona na rynek miejski i eksport. Na terenach Pomorza Słupsko-Sławieńskiego i na Pojezierzu ciągle jeszcze kwitła eksploatacja lasów, a jej produkty spławiano rzekami do portów. Również bartnictwo nie utraciło , tam znaczenia: miód i wosk były ciągle ważnym przedmiotem ■eksportu. Na ogół brak źródeł nie pozwala ha ustalenie różnic w rodzajach renty chłopskiej na poszczególnych terenach Pomorza Zachodniego. Ż wyrywkowych danych wynika jednak, że renta płatna całkowicie w pieniądzu nałeży do rzadkości 7. Olbrzymią rolę odgrywały daniny płatne w czterech zbożach, zwłaszcza w życie; tego rodzaju renta była przedmiotem licznych transakcji i znajdowała chętnych nabywców w miastach. Mniejszą rolę odgrywał groch, len itp., często zaś występował drób, zwłaszcza w daninach zagrodników. Sporadyczne pojawienie się wśród danin pieprzu można uznać za rezultat oddziaływania hanzeatyckiego rynku miejskiego na wieś, Pańszczyzna pojawia się w tych czasach rzadko i ogranicza się do kilku dni w roku. 5. Wykształcenie się form wielkiej własności W wyniku przemian, jakie zaszły w ciągu XIII wieku, mamy na Pomorzu do czynienia z ogromnym skurczeniem się własności k s i ą-ż e c e j i uformowaniem w końcu XIII i w XIV wieku tej struktury własności, jaka w zasadniczych liniach miała przetrwać stulecia. Na czoło wysunęła się rozbudowana już w XIII wieku własność kościelna8, która nie uległa już odtąd poważniejszemu wzrostowi. Obok posiadłości biskupich należy wymienić majątki kapituł: kamieńskiej, kołobrzeskiej oraz dwu szczecińskich, i klasztorów, wśród których pod względem bogactwa pierwsze miejsce zajmował Kołbacz, a za nim: w księstwie Kugii cystersi z Neuenkamp, na Pomorzu Wołogojskim cystersi z Ełdeny i premonstratensi z Uznamia (od 1308 roku w Podgło-wach), w księstwie szczecińskim cystersi ze Stołpia (którzy w roku 1304 zastąpili tam benedyktynów), augustianię' z Jasienicy tudzież cysterki ze Szczecina. W księstwie słupskim obok premonstratensów z Białegobuku trzeba wymienić cysterki z Wolina i Trzebiatowa, cystersów z Marianowa i Bukowa. Wreszcie wielkie latyfundia posiadali na terenie ziemi bańskiej templariusze; po kasacie zakonu w roku 1312 przeszły one w ręce joannitów, którzy ogromnie zwiększyli swój szczupły dotychczas stan posiadania na Pomorzu. Własność rycerska uległa wielkiemu zróżnicowaniu, które pogłębiało się w następnych okresach. Udzielny charakter miało władanie lenników książęcych —. hrabiów choćkowsldch, podobnie jak panowanie Swięców na ziemi sławieńskiej, darłowskiej i polanowskiej, Behrów na 7 Poza drobniejszymi wykazami odnoszącymi się do poszczególnych wsi należy wymienić wykaz dochodów klasztoru cysterek pod Szczecinem z roku 1312 (Pomm. UB, t. V, nr 2764), wykaz dochodów Seghera i Heynona Thunów z ich posiadłości nad Jeziorem Komorowskim (Pomm. UB, t. VII, nr 4794); inwentarz dóbr klasztoru kolbackiego 1348 (niedrukowany, odpis w WAP Szczecin). W księstwie rugijskim czołową rolę odgrywały boczne linie dawnego-domu panującego, które zachowały znaczenie i po wygaśnięciu głównej linii — panowie z Chróstowa i z Podbuża9. Majątki ich jednak, podobnie-jak dobra rodów rycerskich z Pomorza Zaodrzańskiego — Eickstedtów, Behrów, Buggenhagenów i in. nie mogły się równać z posiadłościami, rozwiniętymi na wschód od Iny, gdzie powstały ogromne kompleksy dóbr Borków (ośrodki w Resku, Łobezie, Strzmiełu), Wedlów (Ińsko, w Nowej Marchii Złocieniec), Ostenów, Massowów, Manteufflów, De witzów, Gla-senappów, Podewilsów, Ramelów, Sycewiców (Zitzewitz), Podkomorzych. (Puttkamer), Nacięmirów (Natzmer), Kamyków (Kameke),. Kleszczów (Kleist), Boninów, itd. Niektóre z tych rodów (Borkowie, Wedlowie, Oste-nowie) miały posiadłości po obu stronach granicy i prowadziły własną politykę w czasie zatargów pomorsko-Srandenburskich. W tych latyfundiach powstawały prywatne miasta (miasta Borków: Resko, Łobez, Węgorzyno,. Dobra; Dewitzów: Płoty); ich panowie nadawali'poszczególne wsie w lenno własnym rycerzom bądź podporządkowywali sobie drobniejszych sąsiadów. Obok tych potentatów istniała rzesza średniej szlachty, władającej, z rzadka kilkoma wsiami, częściej jednak udziałami i rentami w poszczę-, gólnych wsiach, rozproszonych na wielu terenach. Ta grupa/ stanowiąca podstawę książęcego rycerstwa, była w szczególnie trudnym położeniu ekonomicznym ze względu na spadającą wartość renty. Toteż obok renty utrzymywała się ona z własnych kilkułanowych gospodarstw, uprawianych często również własną pracą. Na drugim końcu stanu rycerskiego stały grupy wolnej ludności słowiańskiej, zobowiązanej do służby wojskowej i z tego tytułu cieszącej się dziedzicznym prawem do posiadania ziemi. Była to własność drobna, równa przeciętnemu gospodarstwu chłopskiemu i uprawiana osobiście przez, właścicieli. Ta grupa społeczna utrzymała się na obydwu krańcach księstw pomorskich: z jednej strony byli to tzw. knieżyce na Kugii, z drugiej — tzw. pankowie na Pomorzu Słupsko-Sławieńskim, w okolicach Słupska i Szczecinka. Analogiczne grupy drobnego rycerstwa pomorskiego i pruskiego znajdowały się po drugiej stronie granicy — w posiadłościach krzyżackich. Poważna liczba posiadłości wiejskich, obejmująca często po kilkanaście-wsi, stanowiła własność miast. I tak Strzałów w chwili śmierci ostatniego^ z książąt rugijskich władał już gruntami 10 wsi, nie licząc posiadłości szpitali miejskich i poszczególnych mieszczan. Gryfia w roku .1360 miała okołcr 16 wsi, Szczecin — 10 wsi i miasteczko Police; Kołobrzeg w roku' 1368 — 8 wsi; Stargard około roku 1400 posiadał na pewno 6 wsi, a może i dalszych 5, których data nabycia nie jest znana wskutek zniszczenia dokumentów miejskich jeszcze w XVII wieku. W takiej sytuacji również miasta, zwłaszcza duże, znalazły się w szeregach wielkich latyfundystów, co nie pozostawało bez wpływu na ich politykę wobec szlachty i chłopów. Nie jest w tej chwili jeszcze wyjaśniona — zresztą do wyjaśnienia bardzo trudna z powodu braku odnośnej kategorii źródeł — sprawa własnej gospodarki panów feudalnych na Pomorzu Zachodnim. Znamy liczne wzmianki o dużych gospodarstwach folwarcznych, obliczonych na produkcję zboża, zwłaszcza w dobrach klasztorów cysterskich, Kołbacza, El-deny, cysterek szczecińskich. Np. w posiadłościach klasztoru kołbackiego istniało w pierwszej połowie XIV wieku (nie wiadomo czy jednocześnie) folwarków10. Natomiast gospodarstwa własne rycerstwa, w znanej nam bliżej ziemi łosickiej w roku 1343 rzadko przekraczały 6 włók n. Wydaje się, że na Pomorzu Zachodnim gospodarstwa folwarczne nie odegrały w produkcji zboża towarowego takiej roli, jak w tymże czasie w sąsiedniej Marchii Wkrzańskiej. 6. Wzrost ekonomicznej roli miast i ich zróżnicowania Wiek XIII i XIV — to czasy szybkiego rozwoju miast pomorskich, których sie.ć pokryła cały kraj. W rozwoju tym zarysowały się ogromne różnice między wielkimi ośrodkami handlu (Strzałów, Gryfia, Szczecin, Anklam, Stargard, Kołobrzeg) a miastami średnimi (np. Dymin, Wołogoszcz, Uznam, Gardziec, Trzebiatów, Darłowo, Słupsk) lub małymi miasteczkami, noszącymi nierzadko charakter rolniczy (Police, Szczecinek, Sławno itp.). Z licznych w latach 1295—1368 nowych lokacji (około 35 12, nie licząc lokacji krzyżackich) większe znaczenie miały tylko: lokacja Słupska (1310), Uznamia (1298) i Darłowa (1312 — po nieudanej lokacji w XIII wieku). Podstawę egzystencji miast stanowiła produkcja rzemieślnicza, zaspokajająca potrzeby rynku lokalnego i stanowiąca główny przedmiot obrotu towarowego ze wsią. Żadne jednak z rzemiosł, może poza piwowarstwem, nie zdołało wyjść ze swymi produktami na szersze rynki. Wyjście poza rynek lokalny umożliwiał natomiast handel płodami rolnymi. Każde z miast, od największych do najmniejszych, posiadało 100 i więcej włók pól miejskich ia; każde starało się powiększyć ten obszar przez nabywanie sąsiednich wsi. Ich płody służyły nie tylko zapotrzebowaniu mieszczan, ale już od pierwszej połowy XIII wieku sprzedawane były dalej: na rynki większych miast i za morze. Prócz tego mieszczanie nabywali i otrzymywali w lenno dalsze wsie, gospodarstwa i renty chłopskie, a posiadłości rajców szczecińskich zaczęły przekraczać rozmiarami majątki wielu rycerzy Ci ostatni zresztą chętnie siedzieli w miastach, sprzedawali produkty swych majątków i wrastali w patryc jat miejski. W miastach Pomorza Słupskó-Sławieńskiego większą rolę odgrywała także eksploatacja lasów i handel towarami leśnymi, ułatwiany przez spławne rzeki, zwłaszcza Regę i Parsętę. Interesów tego handlu strzegła w każdym z miast uformowana już całkowicie rada miejska, stanowiąca organ wielkiego kupiectwa. Zwalczanie konkurencyjnych ośrodków i miast, wykorzystanie trudnego położenia silniejszego rywala celem zajęcia jego miejsca na rynku, uzależnienie ekonomiczne kupców mniejszych miast lub szlachty i chłopów —-oto typowe kierunki polityki miast pomorskich. W realizacji tej polityki pomagały przywileje, uzyskiwane od książąt w zamian za doraźne uzupełnianie ich szybko się wyczerpujących środków finansowych. Przywileje dotyczyły w pierwszym rzędzie zwolnień od ceł, które objęły prawie wszystkie miasta. Następnie gwarantowały wolność handlu w całym kraju lub w tych jego rejonach, gdzie utrudniano kupcom swobodę ruchów, albo też przeciwnie, ograniczały wolność jednych miast na korzyść drugich. Nie brakło sprzecznych ze sobą przywilejów: tylko potęga miasta, nierzadko poparta siłą zbrojną, była w stanie zapewnić ich wejście w życie. 7. Prawo składu i przymus drogowy Ośrodki rozwiniętego handlu starały się zdobyć przywilej na prawo składu. Prawo składu zmuszało obcych, kupców do wystawienia przewożonych towarów na sprzedaż przez pewien okres czasu (zwyczajowo — 3 dni) bądź do sprzedania ich w całości na miejscu (prawo bezwzględne)15. Jako pierwsza na Pcmorzu uzyskała przywilej składowy w roku 1270 Gryfia. Dotyczył on wszystkich towarów z wyjątkiem zboża, ale z tekstu wynika, że miastu chodziło głównie o przechwycenie zysków z handlu towarami leśnymi (drewno, smoła, popiół itp.). W roku 1303 prawo składu otrzymał Trzebiatów (zapewne głównie dla towarów leśnych, spławianych Regą), w1 roku 1307 — Białogard (dla zboża i towarów leśnych spławianych Parsętą), w roku 1312 — Darłowo (na rzece Wieprz)10 Prawo składu musiało się wiązać z przymusem drogowym: uprzywilejowane miasto samo musiało dopilnować, aby go nie omijano. Najłatwiej było o kontrolę na drogach wodnych — stąd walka o monopol handlowy gwarantowany prawem składu toczyła się głównie nad spławnymi rzekami: Regą i Parsętą — jak wynika z przytoczonych przywilejów, oraz Odrą. O ile dwie pierwsze rzeki były związane głównie z transportem towarów leśnych, to spław na Odrze 17 dotyczył przede wszystkim handlu zbożem (w dół rzeki) oraz rybami i solą (w górę rzeki). Rosnące w XIII wieku rozmiary tego handlu spowodowały rozkwit kilku miast z nim związanych; obok Szczecina były to Gardziec i Gryfino. Gardziec już w roku 1271 usiłował zmonopolizować skup zboża we własnej okolicy; leżące na przeciwległym brzegu Gryfino przeciwnie, otworzyło dla wszystkich wrota swego portu (1281). Najsilniejszy — Szczecin już wcześnie usiłował wyeliminować rywali, uzyskując w roku 1281 od Bogusława IV przywilej, zamykający drogę na Zalew dla małych statków rzecznych. Mimo braku adresata jest oczywiste, że przywilej uderzał w obydwa wyżej położone miasta. Około roku 1295 sfałszowali szczecinianie przywilej składowy 1B, który później (w roku 1308).potwierdził im Otto I. Przywilej ten uniemożliwiał jakikolwiek wywóz zboża z terenów nadodrzańskich bez pośrednictwa Szczecina. Wybudowane w tymże czasie przez Szczecin mosty na Odrze i Regalicy, pozostające pod jego kontrolą, miały jednocześnie umożliwiać czuwanie nad żeglugą na obu odnogach Odry. Mimo powtarzanych wobec kupców Gardźca i Gryfina szykan obydwa miasta broniły się skutecznie, wykorzystując spory między księciem a jego stolicą. Zarówno Gardziec, jak Gryfino zdobyły się na budowę własnych mostów i przywilejami z lat 1313 i 1325 zostały upoważnione do stosowania represji wobec szczecinian w razie utrudniania żeglugi w kierunku morza. W walce o monopol poniósł Szczecin początkowo klęskę; obok Gardźca i Gryfina prawo przejazdu na pełne morze otrzymali w roku 1311 również poddani margrabiów brandenburskich. O ile Szczecin musiał na razie odłożyć program opanowania monopolu na eksport zboża, to zdołał zapobiec rozwinięciu się konkurencyjnego ośrodka w pobliskim Dąbiu. Położone zaś poniżej Szczecina Police, które z racji swego usytuowania mogły się dlań stać groźne, dostały się w roku 1321 w jego ręce jako feudalnie zależne miasteczko 19 8. Rozkwit handlu tranzytowego Olbrzymie znaczenie dla miast pomorskich miał handel bałtycki, uprawiany nie tylko przez ośrodki nadmorskie, jak Strzałów, Gryfia i Kołobrzeg czy leżące u ujścia Odry, jak Szczecin i Wołogoszcz, ale również przez miasta śródlądowe, jak Stargard, Dymin, Anklam, Gardziec, Gryfino, Koszalin. Zainteresowania handlowe zwracały się przede wszystkim ku tradycyjnym stosunkom ze Skandynawią, które nabrały specjalnego znaczenia, kiedy ławice śledzi opuściły pobliże Rugii, skupiając się głównie u wybrzeży Skonii. Już w XIII w;eku Skonia stała się centrum bałtyckich połowów śledzi i miasta pomorskie: Strzałów, Gryfia, Szczecin, Kołobrzeg, a potem i Trzebiatów uzyskały od królów Danii własne placówki na wybrzeżu Skonii, w Falsterbo, gdzie zakładały magazyny ryb i towarów, przywożonych na sprzedaż i gdzie w okresie połowów przebywali ich kupcy i rybacy. Szczecin posiadał nadto drugą własną placówkę w Dragór na sąsiedniej wysepce Amager 20. W uzyskaniu tych przywilejów decydującą rolę odegrało porozumienie między rządzącymi grupami kupieckimi czołowych miast hanzeatyckich. Dzięki wspólnej walce o przywileje w krajach skandynawskich, nierzadko popieranej bojkotem handlowym, a nawet siłą zbrojną, miasta hanzeatyc-kie zmonopolizowały handel ze Skandynawią, a także morski handel z północną Rusią i pośrednictwo w handlu krajów bałtyckich z Niderlandami i Anglią. Najszerzy zakres spośród miast pomorsko-rugijskich miał handel Strzałowa, sięgający Anglii, Flandrii, Norwegii i Nowogrodu; większość miast ograniczała się do kontaktów ze Skandynawią i z samą Lubeką, jako głównym centrum handlu hanzeatyckiego. Jedność działania miast hanzeatyckich miała okazać się szczególnie cenna w czasach, kiedy cieszący się szczególnym zainteresowaniem miast pomorskich handel skoński i tamtejsze połowy śledzi zostały zakłócone przez niepokoje polityczne 2i. W roku 1332 Szwecja odebrała Skonię Danii, otwierając w ten sposób serię wojen między królestwami skandynawskimi, w których handel doznawał niemałego uszczerbku. W trakcie tych wojen energiczny król duński Waldemar Atterdag, niechętnie patrzący na coraz większe uzależnienie gospodarcze Danii od Hanzy, spalił i zrabował w roku 1361 hanze-atyckie miasto Visby na Gotlandii, bogaty ośrodek handlu ze Szwecją, Inflantami i Husią. Krok ten rozpoczął długie i zacięte walki między Hanzą a Waldemarem. Mimo początkowych klęsk doszło do konsolidacji związku (konfederacja miast w Kolonii — 19 XI 1367 roku), który pod przewodem Lubeki i Strzałowa odniósł nad Danią druzgocące zwycięstwo, przypieczętowane jej okupacją i pokojem w Strzałowie 24 V 1370 roku. Poza Strzalowem i Gryfią wzięły w wojnie udział Szczecin, Kołobrzeg i Stargard, wystawiając statki wojenne z załogą. W wojnie tej miasta pomorskie wystąpiły jako całkowicie niezależny czynnik polityczny, nie licząc się ze stanowiskiem książąt, których sympatie znajdowały się po stronie Waldemara. Handel bałtycki miast pomorskich wiązał się ściśle z zapleczem lądowym: bliższym — pomorskim i dalszym. Do tego ostatniego należała przede wszystkim Brandenburgia, a zwłaszcza Nowa Marchia, powiązana geograficznie i gospodarczo z Pomorzem22. Już w końcu XIII wieku (1292) kupcy z Chojny dostarczali zboże do Szczecina; w XIV wieku podobnymi dostawami zajmowali się kupcy z Trzcińska, Gorzowa (Landsberga), Strzelec Krajeńskich i Drezdenka. Dostawom zboża z Nowej Marchii odpowiadały transporty soli i śledzi ze Szczecina. Z miast ziemi lubuskiej większe znaczenie zdobył Frankfurt, należący do Hanzy i prowadzący handel bałtycki w oparciu o przywilej z roku 1311, zabezpieczający poddanym brandenburskim swobodny przejazd na pełne morze. Handel między Szczecinem a Frankfurtem był szczególnie ożywiony; specjalny układ z roku 1354 regulował przewóz towarów na Odrze między obydwu miastami, a przywileje z lat 1379 i 1398 zabezpieczały, trwałość tego handlu nawet w wypadku wybuchu wojny między panami obu miast.